sobota, 22 stycznia 2011

WP#102 Chleb zytni z melasą i czarnuszką

Nie lubię razowego chleba, chociaż jest zdrowy i syty, ale zadanie to zadanie. Melasę kupiłam w "Piotrze i Pawle", zapach ma niezbyt smaczny, ale...
Chleb żytni z melasą i czarnuszką
Rye Sandwich Seigle

  • 340 g mąki żytniej razowej np. typ 2000
  • 170 g mąki pszennej razowej typ. 1850 lub 2000
  • 70 g zakwasu żytniego
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 170 g mleka, mleka sojowego, maślanki
  • 170 g wody
  • 2 i 1/4 łyżeczki drożdży instant
  • 30 g melasy
  • 30 g rozpuszczonego masła
  • 2 łyżeczki czarnuszki
Wieczorem:
Miska nr 1:
60 g mąki żytniej razowej (np 2000)
170 g mąki pszennej razowej (typ 1850, 2000)
1/2 łyżeczka soli
170 g mleka, mleka sojowego, mleka ryżowego, jogurtu

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, przykryć miskę folią spożywczą i odstawić na noc w temp. pokojowej.
Miska nr 2:
70 g zakwasu żytniego
220 g mąki żytniej razowej (typ 2000)
170 g wody o temp. pokojowej

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, przykryć miskę folią spożywczą i odstawić na noc w temp. pokojowej.
Rano:
Wymieszać składniki z obu misek, dodać:
60 g mąki żytniej razowej (np. typ 2000)
1 łyżeczka soli
2 i 1/4 łyżeczki drożdży instant
30 g melasy
30 g masła
2 łyżeczki czarnuszki

Wszystkie składniki połączyć. Ręcznie lub mikserem - to ciasto nie wymaga zbyt długiego wyrabiania. Przykryć miskę folią i odstawić do wyrastania na ok. 60 minut.
Następnie uformować bochenek lub przełożyć do formy wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami żytnimi. Posypać wierzch otrębami, odstawić do wyrastania na ok. 1 godzinę - ciasto powinno wypełnić formę.
Pieczenie:
Piekarnik rozgrzewamy do 230 st C i wstawiamy chleb. Uprzednio należy wsypać na dno piekarnika 1/2 - 1 szklanki kostek lodu lub naczynie z wodą.
Piec 15 minut, zmniejszyć temp. do 210 st C i dopiekać kolejne 30-40 minut - upieczony chleb, popukany od spodu będzie wydawał głuchy odgłos. Studzimy na kuchennej kratce (nie w formie). 

Uwagi:
Chleb chciałam upiec w garnku rzymskim, ale nie był to najlepszy pomysł. Upiekł się z wierzchu, a środek surowy :(  Skórkę oczywiście zjemy, bo pyszna. Troszkę gorzkawa, chrupiąca.

1 komentarz:

  1. Nawet wpadki dają nam coś dobrego :) Następnym razem na pewno będzie lepiej :)
    Wspaniale, że piekłaś z nami :*

    OdpowiedzUsuń